Torebki na różne okazje, czyli dlaczego pokochałam cellulozę

Na impregnowaną callulozę trafiłam zupełnie przypadkowo i prawdę mówiąc na początku w ogóle mnie nie zachwyciła. Kilka razy oglądałam szyte z niej torby i myślałam „co do licha fascynującego może być w szyciu papieru?” Obojętność trwała do czasu, aż przyjaciółce spodobała się torebka koleżanki z uczelni. Cena torby była godna. Zaproponowałam, że uszyję jej podobną w ramach kosztu materiałów.

Słowo się rzekło – trzeba było zrealizować propozycję.

Źródło

Przeszukując internety trafiłam na kilka firm szyjących akcesoria z cellulozy. Po nitce do kłębka doszłam do źródeł, czyli producentów i importerów tego surowca. Przeprowadziłam research i ostatecznie zdecydowałam się na kupno cellulozy z firmy poznańskiej.

16195067_1376350115719721_6965892526824872775_n
fot. ze strony Washpapa.pl

Sklep Washpapa wzbudził moje największe zaufanie. Późniejsza rozmowa z mężem właścicielki tylko utwierdziła w dobrym wyborze. Kompetencja tego człowieka oraz sposób prowadzenia rozmowy z klientem bardzo mi się spodobały. Sama kilkanaście lat przepracowałam w bezpośredniej obsłudze klienta i  jestem wyczulona na sposób traktowania ludzi przez sprzedawców oraz mam w stosunku do nich większe wymagania niż przeciętny klient. Tutaj cały proces przebiegł sprawnie i czułam się ważna, choć mój pierwszy zakup nie powalał ani ilością arkuszy ani kwotą zakupu.

Na dostawę czekałam krótko ale z olbrzymią ekscytacją. W międzyczasie wykonałam projekt torby i spisałam potrzebne wymiary. Zgromadziłam akcesoria niezbędne do uszycia torby takie jak taśma nośna na uszy, łańcuszek, taśma bawełniana, magnesy, uchwyty i karabińczyki metalowe a gdy przesyłka do mnie dotarła, zabrałam się do pracy.

Washpapa zamówiona przez mnie na początku była w kolorach srebra i cydru oraz czerni i szarości. Toreb w ostateczności uszyłam na początek sześć, bo koncepcją niebanalnego dodatku zaraziłam pozostałą czwórkę mojej babskiej paczki plus jedna z toreb trafiła do koleżanki, która kilka dni później obchodziła urodziny.

Kilka informacji o samej Washpapie

Cytując opis cellulozy ze strony firmy 9tulipanów: „Washpapa [washable paper] doskonale sprawdza się w praniu – nie odkształca się, nie odbarwia ani nie rozpuszcza w wodzie. Dzięki tym właściwościom jest używana przez wielu producentów jeansów do produkcji metek.

Washable paper znalazł zastosowanie w modzie oraz dekoratorstwie. Stanowi doskonały materiał do produkcji opakowań, pudełek, torebek i ozdób oraz okładek książek, notesów i kalendarzy. Powstają z niego również torby, etui na laptopy i telefony, kosmetyczki, abażury a nawet biżuteria. Washpapa Aged wyglądem przypomina skórę. Doskonale sprawdza się w połączeniu z innymi materiałami – lnem, filcem i ze skórą.

Można go nadrukowywać, laminować, pokrywać folią a także grawerować, wypalać wypalarką oraz tłoczyć.

Papier Washpapa jest trwały i niektóre jego odmiany dosyć elastyczne, a dzięki zawartej w nim odrobinie syntetycznego lateksu wytrzymały na tyle, iż wykorzystywany jest do szycia nawet bardzo ciężkich rzeczy. Z uwagi na syntetyczne pochodzenie lateksu nazywany jest skórą dla wegan. Przy jego produkcji nie wykorzystuje się żadnych składników pochodzenia zwierzęcego.” Jeśli CSR oraz ekologia są dla was ważne – zdecydowanie powinniście zainteresować się tym materiałem i wykonywanymi z niego przedmiotami.

Dalej czytamy: „Papier posiada certyfikat Oeko- Tex oraz Forest Stewardship Council (SCS) przyznawany drzewnym produktom leśnym.

Washpapę można prać w wodzie, proszku, detergentach, z mydłem, a nawet w pralce w temperaturze 30C. W miarę upływu czasu papier zużywa się ale nie ulega rozpuszczeniu. W praniu należy traktować go delikatnie, tak by służył jak najdłużej.” W przypadku papieru pokrytego folią, producent sugeruje delikatne zmywanie, tak by nie niszczyć powłoki.

Szycie Washpapy

Należy używać ostrych igieł i nici mocnych technicznych. Plus długość ściegu ustawić dłuższą niż standardowo przy szyciu tkanin. Papier ten ma swoją lewą i prawą stronę. Jest bardzo wytrzymały, należy jednak pamiętać o wzmocnieniach a przy wywijaniu – o przytrzymywaniu go w miejscach szycia, tak by się nie naderwał. Bardziej elastyczny jest Washpapa Aged, szczególnie ten z rolki. Najbardziej sztywne są papiery metalizowane. Podejrzewam, że stoi za tym dodatkowa warstwa folii nakładanej na gorąco.

dsc_3892

Po uszyciu kilkunastu różnych rzeczy z washpapy mam swój łatwy sposób na wywijanie, na który chyba nikt do tej pory ze znanych mi szyjących washpapę nie wpadł: po uszyciu a przed wywinięciem należy daną rzecz całą zmoczyć lekko ciepłą wodą strumieniem prysznicowym, zarówno z zewnątrz jak i od środka. Wywijanie jest wówczas o wiele łatwiejsze i zajmuje zdecydowanie mniej czasu. Potem tylko formujemy kształt (celluloza w miarę wysychania będzie sztywnieć) i odstawiamy/odwieszamy do wyschnięcia.

Zgadzam się ze stwierdzeniem, że szycie tego papieru to jak praca snajpera – pomylić się można tylko raz. Nie da się go bezproblemowo spruć i przeszywać ponownie. Pozostają dziury po przeszyciach.

Po uszyciu pierwszych toreb, w mojej głowie otworzyła się nie puszka a wręcz cały olbrzymi silos z pomysłami do czego można wykorzystać Washpapę.

Zakochałam się w niej absolutnie i na zabój. Wiem, że ma swoich wielbicieli ale i sceptyków. Ja od kilku tygodni wieczorami testuję nowe koncepcje i tworzę nowe wzory. Nie jest ona drugą skórą jak zapewnia producent – skórę przypomina najbardziej washpapa w rolce, także z uwagi na kolorystykę, jednak daje olbrzymie możliwości pokazania znanych wzorów w nowej odsłonie. I to mnie bardzo kręci. Jestem fanką oryginalności, lubię śledzić nowe trendy i wybierać z nich koncepcje bliskie mojej stylistyce. A washpapa w moją stylistykę i uważność skierowaną na eko wpisuje się idealnie!

Szyje się ją inaczej niż tkaninę. Jest dosyć sztywna i mało plastyczna. Całą pracę, wraz z rozpisaniem kolejności etapów szycia, należy rozpisać jeszcze przed wykonaniem pierwszego rygielka, bo zgodnie z tym co twierdzi producent: pomylić się można tylko raz. Po pruciu zostają nieestetyczne dziurki a manewrowaniem dużym arkuszem wokół stopki maszyny, przy szyciu sporych gabarytowo rzeczy, jest nie lada wyzwaniem i wymaga precyzji oraz ostrożności. Szycie ułatwia wcześniejsze zmoczenie papieru, podobnie jak przy wywijaniu na prawą stronę uszytego już przedmiotu.

Torby szyte z washpapy są bardzo wytrzymałe i niezwykle lekkie oraz oryginalne. Poza tym nie wymagają ani dodatkowych sztywników ani podszewek ale należy pamiętać, że to jednak papier. Ścieg musi być odpowiednio dłuższy, by zbyt gęste dziurki nie spowodowały łatwego rozerwania na szwach.

Tyle tytułem długiego wstępu i opisu samego surowca.

Przed Wami dwa tutoriale na torby. Jeden po drugim. Dzień po dniu. To tylko dwa z kilku modeli jakie już powstały u mnie. Przede mną jeszcze masa pomysłów do zrealizowania.

Torba nr 1

Pierwsza z toreb to opcja zdecydowanie propozycja na większe wyjścia z uwagi na kształty  i łańcuszek, który przy codziennej eksploatacji pewnie zużyłby się i wytarł dosyć szybko.

Zaczynamy od zaplanowania jak torba ma wyglądać. Moja koncepcja zakładała, że będzie przypominać po troszę torbę śniadaniową a po części elegancką torebkę na łańcuszku.

Przód, dno i tył wykonany z jednego, błyszczącego kawałka washpapy w kolorze cydr, boki to 2 fragmenty matowego papieru w kolorze czekolada.

1

Na początek mocuję (przyszywam) uchwyty, do których będę montować kółka a do tych przypinać karabińczyki z doczepionym łańcuszkiem. Odmierzam odległości, w których mają zostać zamocowane i na obydwu bokach montuję je w tym samym miejscu.

2

Następnie na dużym kawałku zaznaczamy gdzie ma być zamocowany magnes, który będzie ładnie trzymał formę zagiętej torby. Przykładamy magnes i odciskamy w nim ślady wystających bolców a następnie nacinamy ostrym nożykiem papier, by móc te bolce potem wywinąć na drugiej stronie. Pamiętamy o podkładce dołączonej do kompletu. Ja dodatkowo dodałam jeszcze jedną warstwę usztywnienia i podkładki pod magnesem – kwadratowy fragment washpapy.

536

Odmierzam środek dna torby i w odległości identycznej w prawą i w lewą stronę od środka oznaczam punkty, które będą stanowiły początek i koniec szwu łączącego dno z bokiem torebki. Następnie przykładam prawą stronę boczku do prawej dna i szyję.

78

Nacinamy delikatnie washpapę w miejscu zakończenia szwu, lekko i delikatnie wyginamy i doszywamy bok do pleców torby. Uważać należy, by papier się nie pozaginał i nie naddarł nigdzie przy wykręcaniu.

91011

Dokładamy przód torebki do pozostałych krawędzi boków i przyszywamy, rozpoczynając dokładnie w punkcie zakończenia poprzedniego szwu łączącego dno z dołem boku. W efekcie otrzymujemy coś w rodzaju pudełka bez górnej klapy, ze szwami na zewnątrz.

1213

Bierzemy się za wszycie zamka

Można zrobić to na kilka sposobów, np. przyszyć zamek bezpośrednio do krawędzi torby, na tzw. surowo lub prawa strona do prawej po czym zagiąć do środka i ostebnować po wierzchu, by nic się nie odwijało. Ja wybrałam jeszcze inną metodę a mianowicie najpierw przyszywam taśmę zamka do paska washpapy, który stanowi moje obłożenie, a następnie pasek przyszywam do górnej krawędzi torby, od środka. W ten sposób zamek nie będzie widoczny z zewnątrz a jednocześnie żadna niepowołana trzecia ręka nie będzie mieć dostępu do zawartości torebki.

Dobrze by zamek był ok. 1,5 raza dłuższy niż szerokość torby, aby łatwo się ją pakowało i rozsuwało, a pozostającą część listwy wkładamy w środek torby, nie doszywając listwy zamka na całej szerokości górnej krawędzi torby. Kończymy ok. 3-4 cm od brzegu.

Stebnujemy z zewnątrz.

14

Jedna z ostatnich czynności: należy podciąć ładnie górne krawędzie bocznych elementów, by torba ładnie układała się oraz umożliwić łatwe składanie się boków w środek torebki.

Następnie zamek rozsuwamy, torbę wywijamy na prawą stronę (żeby było łatwiej to zrobić wystarczy ją lekko zrosić pod prysznicem ciepłą wodą, ale nie gorącą!), uważamy przy wywijaniu na miejsca przeszyć oraz zgrubienia i czekamy aż całość przeschnie.

Gdy washpapa jest w miarę sucha, formujemy torbę w pożądany kształt i stebnujemy wzdłuż krawędzi na 2 mm od brzegu.

151617

Doczepiamy łańcuszek (lub jeśli wolicie – pasek) do przyszytych na początku uchwytów i cieszymy się nową odlotową torebką!

18

Gotowa torba nosi się wygodnie i przyciąga spojrzenia. Nie tylko kobiece!

212019

 

Błysk mocno wpisuje się w nadchodzące wiosenno-letnie trendy. Na tę okoliczność kupiłam sobie wyczesane bladoróżowo buty ze złotymi przetarciami. Nie muszę chyba dodawać, że wręcz nie mogę doczekać się temperatur w okolicy 15C?

23

 

2 myśli w temacie “Torebki na różne okazje, czyli dlaczego pokochałam cellulozę

  1. Iwona, zdradź proszę wymiary części wykroju (i czy jesteś zadowolona z wielkości) oraz który typ papieru wybrałaś – washpapa mnie nie ujął mnie dopóki nie zobaczyłam Twojej torby! Bardzo chcę mieć taka, ale kompletnie nie wiem jak się za nią zabrać, gdyż, co prawda trochę szyję (ale dla siebie, raczej łatwe wykroje, odzież lekką), więc temat torebek, akcesoriów itp. jest mi totalnie obcy. Bywam w pasmanteriach, ale jakoś nigdy nie zauważyłam tych najprostszych magnesów w sprzedaży – bywają zawsze, czy to zdobycz?

    Polubienie

Dodaj komentarz