Srebrna torba z washpapy, czyli bądź trendy

Bez cienia wątpliwości stwierdzam, że ta srebrna torba z washpapy, to egzemplarz mocno w trendach. Niebanalna i przyciągająca spojrzenia innych. Jeśli lubicie bawić się modą – musicie taką mieć!

Tutorial na drugą torbę powstawał w kilku częściach, ale niech już cieszy Was i Wasze maszyny do szycia! Weekend to dobra okazja do chwili wieczornego wytchnienia przy cichym stuku igły a sama torba to nie lada gratka to miłośniczek mody.
Czytaj dalej „Srebrna torba z washpapy, czyli bądź trendy”

O blogach, które czytam i polecam, czyli SHARE WEEK 2017

Jako młody duchem bloger (choć wiekiem nieco starszy, ale o tym sza!) po raz pierwszy biorę udział w SHARE WEEK. To inicjatywa, w której dzięki Andrzejowi Tucholskiemu twórcy polecają twórców, wysyłając zgłoszenia do 26 marca.  Największy taki projekt w Polsce i jeden z większych na świecie.  Czytaj dalej „O blogach, które czytam i polecam, czyli SHARE WEEK 2017”

O sukienkach co się tworzą ale.. koniec będzie Prima-Aprilisem

To będzie całkiem króciutki wpis. O sukienkach.

Których opis miał się w tym właśnie miejscu dziś pojawić.

Ale.. go nie ma. Bo wiecie jak to jest? Gdy macie pracę – którą lubicie, dzieci i męża – których kochacie, szkołę – której potrzebujecie, by się rozwijać, przyjaciół – którzy Was rozumieją bez słów a którzy i tak jeszcze cudem tolerują Wasze przedłużające się absencje na spotkaniach, które odwołujecie, bo czaaaasu znowu za mało, albo dziecko się pochorowało albo te 3 spotkania w ciągu dnia to jednak maks, które zdołacie upchnąć w 2 godzinach jakie macie przypadkowo, cudem jakimś wolne od tego co powyżej (czyli dzieci u babci, pracy nie ma bo akurat weekend a szkoła dopiero za tydzień) i tak dalej i tak dalej..? No właśnie. To ja tak ostatnio mam! Czytaj dalej „O sukienkach co się tworzą ale.. koniec będzie Prima-Aprilisem”

Torebki na różne okazje, czyli dlaczego pokochałam cellulozę

Na impregnowaną callulozę trafiłam zupełnie przypadkowo i prawdę mówiąc na początku w ogóle mnie nie zachwyciła. Kilka razy oglądałam szyte z niej torby i myślałam „co do licha fascynującego może być w szyciu papieru?” Obojętność trwała do czasu, aż przyjaciółce spodobała się torebka koleżanki z uczelni. Cena torby była godna. Zaproponowałam, że uszyję jej podobną w ramach kosztu materiałów.

Słowo się rzekło – trzeba było zrealizować propozycję.

Czytaj dalej „Torebki na różne okazje, czyli dlaczego pokochałam cellulozę”

O sukience, co ma dwa oblicza

Od lat uwielbiam sukienki. Wygodne ale jednocześnie podkreślające atuty i maskujące niedoskonałości. Lubię modę lat 50-tych i dopasowane kroje międzywojnia. Jaką więc mogłam uszyć sukienkę, jak nie podkreślającą biust oraz zarazem maskującą biodra i okolice brzucha? Wygoda i elegancja w jednym – tak brzmiały główne hasła projektu. Efekty oceńcie sami! Czytaj dalej „O sukience, co ma dwa oblicza”