Od lat uwielbiam sukienki. Wygodne ale jednocześnie podkreślające atuty i maskujące niedoskonałości. Lubię modę lat 50-tych i dopasowane kroje międzywojnia. Jaką więc mogłam uszyć sukienkę, jak nie podkreślającą biust oraz zarazem maskującą biodra i okolice brzucha? Wygoda i elegancja w jednym – tak brzmiały główne hasła projektu. Efekty oceńcie sami! Czytaj dalej „O sukience, co ma dwa oblicza”